sobota, 14 kwietnia 2018

"Zapytaj astronautę"


 Jestem ciekawa jakie pytania byście zadali człowiekowi który był w kosmosie. Człowiekowi który doświadczył czegoś czego na co dzień, normalnie nie doświadczamy. Podzielcie się tymi pytaniami ze mną:) A czy kiedyś, może w dzieciństwie marzyliście może by polecieć na Marsa? Albo by stanąć na księżycu?    Lubicie książki które w ciekawy sposób uczą? 



autor: Tim Peake
tytuł: "Zapytaj Astronatę"
Wydawnictwo Kobiece


Czy kiedykolwiek  marzyliście o podróży w kosmos? Czy jesteście ciekawi jak przebiega podróż, jak z kosmosu widać ziemię, co się je i jak się śpi na stacji kosmicznej ? Czy  ciekawi was jak to jest z internetem  w przestrzeni kosmicznej? A może chcecie wiedzieć  coś na temat spaceru w kosmosie i o niebezpieczeństwach czyhających na astronautów ?  Jeśli tak to zachęcam do sięgnięcia po książkę wydana rzez Wydawnictwo Kobiece , „Zapytaj astronautę”  w której Tim Peake odpowiada na wiele różnych poważnych i mniej poważnych pytań.  Tim to brytyjski oficer lotnictwa i astronauta  który w 2016 roku ukończył 186-dniową misję Principia na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej.   Książka wydana pięknie, z  kosmiczną okładką. W środku poza tekstem znajduje się wiele rysunków oraz zdjęcia które pomagają zrozumieć pewne sprawy.  Dostajemy ponad 150 odpowiedzi na pytania oraz wyjaśnienia różnych ciekawostek  które rozjaśnią nam w głowie. Mimo tematyki teksty są przejrzyste i łatwo przyswajalne, nie ma tam bardzo trudnych terminów których wyjaśnienia trzeba by szukać w encyklopediach.  


„Ważne, aby nigdy nie przestać stawiać pytań. 
 Ciekawość ma własną rację istnienia” 
A. Einstein

To motto znajdziemy na początku książki i z każdą przeczytaną stroną utwierdzamy się w przekonaniu jak bardzo jest prawdziwe.  Myślę, że ta książka to ciekawa pozycja nie tylko dla pasjonatów kosmosu. Ja przeczytałam ją w jeden dzień mimo iż w latach szkolnych miałam awersję do nauk ścisłych w tym do fizyki która także tu się w pewien sposób znalazła.  Idealny prezent dla każdego małego i większego odkrywcy świata.  Dla osób lubiących pogłębiać swoją wiedzę, lubiących poszerzać horyzonty.  Dla mnie  to 10/10 w takich pozycjach.  Warto sięgnąć po tę książkę i gdy ma się lat 7 i 70. Szczerze polecam.

czwartek, 22 marca 2018

"Spełnienia Marzeń!"

Sięgnęłam po tę książkę bo inna którą czytałam nieco mnie męczyła i ... I zmiana wyszła mi na dobre. Zachwyciłam się  a w dwa dni czytanie zakończyłam. Na początku pomyślałam "Ot nieco przewidywalne", ona po przejściach, on taki zdolny ale w depresji . Tylko mimo to, fabuła mnie wciągnęła i nie chciała puścić. Przewidywalne wątki nagle stały się zaskakujące oraz niespodziewane tak, że ciągle niecierpliwie zastanawiałam się co będzie dalej. Była chwila gdzie się wzruszyłam i to bardzo, była chwila gdy byłam podirytowana na główną bohaterkę ale z drugiej strony rozumiałam jej postępowanie.  Było napięcie, uśmiech...
Główni bohaterowie są jak znajomi z sąsiedztwa z którymi człowiek chciałby się czasami widywać. Pokazana jest świetnie natura ludzka. Nie zawsze miły człowiek jest miły a zły nie zawsze oznacza zły. Zmiany zachodzące w bohaterach opisane są ciekawie i tak "prawdziwie"  Czytało się lekko, bez zbędnych zawiłych opisów czy  nic nie wnoszących bzdur które potrafią zanudzić. Podoba mi się styl pisana autorki i chcę teraz bardzo przeczytać pozostałe jej pozycje. Mam nadzieję że ta jak ta przeczytana wciągną mnie w historię którą chce się szybko poznać do końca.
Jest to książka którą z chęcią zostawię w swojej biblioteczce. 
Jeśli ktoś chce poznać drogę do spełnienia marzeń Klaudii i Kamila to polecam z czystym sumieniem. Nie jest to recenzja a raczej jakaś moja opinia którą ktoś może przyjąć albo nie. 
Ukłon w stronę autorki za styl pisania, za pomysł i za brak zbędnego wydziwiania. 
 Jestem ciekawa kto czytał i co myśli o tej książce.  A może ktoś napisze mi coś  o innych tej autorki?

wydawnictwo Literackie

"Odroczone Nadzieje"

Pierwsza strona i coś mną szarpnęło. Był to pierwszy wpis bohaterki na bloga a ja pomyślałam , że tak idealnie pasuje do mnie. Ja też straciłam mamę, co prawda w wyniku innej choroby i obie byłyśmy sporo młodsze od bohaterek ale jednak. Książkę mimo poruszenia trudnych tematów czyta się nad wyraz lekko. Co najważniejsze ie nudzi. Jest wątek miłosny ale jako coś pobocznego mimo, iż przewija się przez cały czas. Jest sporo ciekawych detali które sprawiają, że czytelnik zaczyna się zastanawiać. Choroba,śmierć, tęsknota rezygnacja z siebie, samotność, zdrada, nadzieja czy nawet erotyzm...  To wszyto znajduje się w tej jednej książce. Nie będę opisywać o czym jest bo lepiej by każdy sam się przekonał. Ja dodam tylko,że warto sięgnąć po tę pozycję która kończy się cichą nadzieją będącą jak powiew wiosennego wiatru. 
Wydawnictwo"Videograf"

"Kochanka Ksiecia"


"Kochanka Księcia"
autor Geneva Lee
Wydawnictwo Kobiece 


Nie oczekiwałam niczego ani nie byłam na nic nastawiona, gdy zaczynałam czytać „Kochankę Księcia”, gdyż była to pierwsza książka tego gatunku, jaka trafiła w moje ręce. Wiedziałam tylko tyle, że to bardzo niegrzeczna książka. Owszem niegrzeczności w niej bardzo dużo dla mnie nawet nieco za dużo, bo w całym erotycznym świecie gubił mi się wątek o wiele ciekawszy niż seksualne akrobacje bohaterów. Jeśli jestem już przy seksie, to dodam, że plusem jest dla mnie to iż wszystko opisywane było w sposób, który jakoś mnie nie irytował za bardzo. Wszystko nazwane po imieniu bez zbędnego słodzenia, wydziwiania czy wymyślania zastępczych nazw na części ciała, czy czynności. To plus. Minus za ilość, bo faktem jest, iż wolałabym zdecydowanie poczytać więcej o problemach, tajemnicach i życiu naszego księcia Aleksandra oraz Clary. Nie mam porównania do innych książek tego typu, więc nie doszukiwałam się porównań, podobieństw i tym podobnych. Ocieniam książkę poniekąd dziewiczo. Zaciekawiły mnie problemy, jakie mają i On i Ona. Życie w rodzinie gdzie trzeba robić to, co wypada, gdzie od urodzenia wszyscy mają do danej osoby jakieś oczekiwania. Gdzie człowiek dorasta, można by rzec publicznie odarty z jakiejkolwiek prywatności. Takie właśnie życie wiódł Aleksander. Obserwowany, wiecznie oceniany, pod lupą mediów, ludzi, rodziny… Bez pewności czy w swoim otoczeniu ma chociaż jedną oddaną osobę, chociaż jednego przyjaciela. Clara ma inne problemy, trudności z aklimatyzacją, wpływ innych i uzależnienie się od kogoś tylko po to, aby być akceptowaną. Wyniszczanie siebie, by się przypodobać. Oboje płacą wysoką cenę za przeszłość. Seks staje się ich „lekiem”, czymś, co rozładowuje stres, co pozwala zapomnieć, zaakceptować siebie… Niestety nie wydaje się to dobrą terapią. Walczą sami ze sobą oraz z lękami drugiej osoby nie chcąc jednocześnie tracić kontroli nad życiem. Może nie była to jakaś super lektura, jednak jestem ciekawa, jak potoczą się dalej losy tej dwójki. Czy Aleksander pozwoli sobie na miłość? Czy zrozumie, że może nie tylko ranić innych, ale dać im szczęście? Co pocznie rodzina królewska, która potępia to, jak żyje Aleksander, oraz przymyka na razie oczy, na to, kim jest jego młodszy brat. Tak… chętnie poznam dalsze losy Księcia i jego kochanki.

Niestety jak dla mnie wielkim minusem jest fakt że nigdzie na okładce nie jest napisane iż jest to pierwszy z trzech tomów. Zatem kupując można się nieco zdziwić iż historia nie kończy się z ostatnim zdaniem...

"Druga Szansa"

 "Druga szansa"
Marcie Steele
Wydawnictwo Kobiece

Gdy w moje ręce trafiła książka Marcie Steele „Druga szansa”, uwagę zwróciła ciekawa okładka w pięknych kolorach, nieco magiczna dzięki kobiecej postaci stojącej tyłem. Spodobał mi się też detal, w postaci grafiki przy każdym rozpoczynającym się rozdziale a czekało ich na przeczytanie 34 plus prolog i epilog. Jeśli ktoś kocha buty to książka dla niego, jeśli ktoś lubi książki o przyjaźni, miłości to również polecam. Polecam ją również tym którzy chcą poznać grupę sympatycznych ludzi złączonych przyjaźnią a w niektórych przypadkach pracą, ludzi bardzo różnych z różnymi doświadczeniami i w różnych punktach życia. Poznamy główną bohaterkę Riley, która walczy z trudnościami oraz przeciwnościami losu nie poddając się mimo tego, iż została oszukana i przestaje dostrzegać jakiekolwiek perspektywy. Poznamy jej współpracowników, a jednocześnie przyjaciół. Młodą wdowę Sadie, która stara się poukładać świat sobie i małej córeczce po tym, jak zmarł jej mąż. Dana, spragnionego uczuć i zdradzonego młodego mężczyznę, który sprawdza na własnej skórze, iż nie warto wchodzić drugi raz do tej samej rzeki. Pozostałe osoby budzą lepsze albo gorsze emocje co sprawia, że książka nie jest ociekającym miodem romansidłem. Zostały w niej poruszone różne aspekty życia. Zdrada, oszustwo, śmierć, przyjaźń, nienawiść, prześladowanie, zabawa, zaufanie. Historia pokazuje nam, że nie wszystko, co widzimy, jest takie, na jakie wygląda oraz uświadamia, że beznadziejne na pierwszy rzut oka sytuacje można przetrwać i pokonać. Warto sięgnąć po tę książkę, poznać jej bohaterów, sprawdzić, czy wyleczą złamane serca, czy odzyskają spokój ducha, zachowają pracę i swoją przyjaźń. Spokojna, ale nie nudna pozycja na wieczór, poranek i każdy inny czas. Zapewni odrobinę śmiechu, wzruszenia, refleksji… Ja przeczytałam ją w dwa wieczory i cieszy mnie, że zapełni miejsce w mojej biblioteczce. Polecam serdecznie.

środa, 7 lutego 2018

CZAROMAROWNIK

Kalendarz "Czaromarownik"
Wydawnicto Kobiece

Jakiś czas temu, bo jeszcze w tamtym roku dostałam przesyłkę od Wydawnictwa Kobiecego.
Zawartość bardzo, ale to bardzo mnie zachwyciła, oczarowała i doprowadziła do wydania kilku ochów i achów. Otrzymałam Magiczny Kalendarz na 208 rok

"Czaromarownik" Już sama nazwa jest świetna, inna i oryginalna.
Kalendarz jest w sztywnej przepięknej okładce.
Wygląda jak prawdziwa księga czarów i magii oprawiona w skórę ze srebrnymi ornamentami. Chciałabym alby wszystkie książki na mojej półce miały tak fantastyczną oprawę. Wielkie brawa dla osoby, która tę okładkę wymyśliła. Kalendarz jest cudnie grubiutki. Jest sporo miejsca na zapiski, gdyż każdy dzień zajmuje całą stronę.
Doskonałą opcją dla osób, które w kalendarzu prowadzą mini dzienniki czy tych, które po prostu mają sporo do zapisania. Pod każdą datą znajdziemy też ciekawą sentencję, informację o imieninach, świętach, fazach księżyca czy jaki znak zodiaku przypada w tym czasie.
Kartki nie są ani za grube, ani za cienkie. Na początku znajdziemy stronę, gdzie możemy wpisać swoje dane oraz dodatkowe informacje jak znak zodiaku, żywioł czy magiczne motto.
Następnie trafiamy na strony z horoskopami.  Każdy tydzień kończy się dodatkową stroną z ciekawostkami. Znajdziemy między innymi tematy o przesądach, afrodyzjakach, domowych kosmetykach, roślinach,  jak czytać etykiety czy zwalczyć ból głowy czy o tym jak pisać listy. 
 Ja kalendarzem jestem zachwycona i daję mu wielki plus. Co prawa w przyszłym roku nie mnie będzie służyć a mojej córce, bo to ona zawsze potrzebuje taki, gdzie może dużo pisać i notować a Czaromarownik doskonale spełnia jej wymagania. Ona także jest zachwycona jak ja tą pozycją. Aby nie było, że wszytko jest idealnie i że zachwycam się jedynie by się przypodobać :)
napiszę też o tym, czego mi troszkę brakuje w tym kalendarzu.
Kilka kartek na końcu gdzie można by sobie zapisać np. adresy. Ja piszę normalne tradycyjne listy i zazwyczaj właśnie w kalendarzach notuję adresy. Brakuje mi też dodatkowych kartek na notatki, chociaż by przed każdym miesiącem. Często mam coś do zrobienia w danym miesiącu, ale nie w konkretnym dniu i takie sprawy wolałabym zapisywać osobno. To jedynie dwie drobnostki, które mogłyby sprawić, iż Czaromarownik zamiast 98% zadowolenia dałby całą setkę. 😉 Jak pisałam już wcześniej, ten kalendarz jest dla osób, które zdecydowanie robią sporo notatek i lubią czasami zatopić się w odrobinę Magii. Ja dziękuję Wydawnictwu Kobiecemu za przesyłkę i wydanie czegoś tak pięknego. [no nic nie poradzę, iż forma i wygląd mnie tak zachwycają]
Polecam ten kalendarz z całego serca. Możecie w nim spisywać każdego dnia swoją własną "magię" 😃 W przesyłce znalazłam też niespodziankę w postaci zakładek, karty i ślicznego magnesu co niebywale mnie zaskoczyło i ucieszyło.  Lubię takie drobiazgi i zawsze sprawiają one wiele radości.

 Chciałabym jeszcze podziękować Magdzie i Marcie.Wspaniałym dziewczynom z bloga Książka z Nadzieją, bo to dzięki nim, dostałam tę wspaniałą przesyłkę.
Bardzo dziękuję. 
Czaromarownik miał jesienią małą sesję, a ja nie mogłam się zdecydować które zdjęcia dać, więc daję prawie wszystkie. Wybaczcie 😁 


  Zdjęcie wydawnictwa:

Klątwa Zaczytania

 "Klątwa Przeznacenia"
autorki: Monika Magoska-Suchar oraz Sylwia Dubilecka
wydawnictwo NovaeRes


Nie jestem recenzentką i nie umiem pisać recenzji, więc to będą tylko takie moje prywatne przemyślenia i odczucia na temat książki „Klątwa Przeznaczenia”, której autorkami są Monika Magoska-Suchar oraz Sylwia Dubilecka.
Bałam się po nią sięgnąć, przyznaje, bardzo się obawiałam rozczarowania, irytacji, jaką mogę czuć itp. Dodam, że bardzo nie chciałam tych negatywnych odczuć z tego prostego powodu, iż autorki książki są przemiłe, przesympatyczne , „do ludzi”, o czym można się przekonać na forach czy grupach w sieci. Ludzie się zachwycali a ja gdzieś tam z boku czająca się z myślą „czytać czy nie czytać”. Dlaczego się obawiałam? Książka powstała w dość nietypowy sposób i równie nietypowo jest pisana, co może niektórych zniechęcić. Czasami z osoby pierwszej, czasami trzeciej. Tu należałoby wyjaśnić, co to jest RPG, bo właśnie w to „bawiły się” autorki w czasach szkolnych i tak narodził się pomysł na książkę. .
„Gra fabularna (z ang. role-playing game) – gra towarzyska oparta na narracji, w której gracze (od jednego do kilku) wcielają się w role fikcyjnych postaci. Cała rozgrywka toczy się zazwyczaj w fikcyjnym świecie, istniejącym tylko w wyobraźni grających Jej celem na ogół jest rozegranie gry według zaplanowanego scenariusza i osiągnięcie umownie określonych lub indywidualnych celów…”
Po więcej zapraszam TUTAJ

Ja sama często brałam udział w takim czymś oraz miałam możliwość czytać to, co pisali inni, więc jako takie pojęcie mam i cóż… obawiałam się czegoś, czego osobiście nie cierpię, że się zawiodę … Czy się zawiodłam? Nie… Książka jest barwna i zawiera wiele niespodzianek. Autorki nie tylko wymyśliły ciekawą, wciągającą historię, która nie jest płaska, a posiada tak wiele warstw, iż trudno je zliczyć, lecz dały nam całkiem nowy świat z jego historią, kulturą, tradycjami. Dały nam barwne postacie które, nawet jeśli pojawiają się jedynie na chwile, potrafią zapaść w pamięć, bo nie są tylko bezimiennym cieniem. Różnorodność charakterów, zmiany zachodzące w postaciach, ich przemyślenia, działanie sprawiają, że można je pokochać, znielubić, czasami ktoś irytuje, czasami zachwyca. Bałam się pewnego zmanierowania, jakiś „powłóczystych spojrzeń, szmaragdu oczu czy karminu ust”, ale nie… To książka z klasą, która jest ugrzeczniona, gdzie trzeba, ostra w odpowiednich momentach, wciągająca, niepozbawiona humoru w najlepszym znaczeniu. Ponad 800 stron, które pochłonęłam w 3 wieczory z przyjemnością. Chciałabym napisać, że nie podobało mi się zakończenie, którego nie było właściwie, bo dalsze losy bohaterów poznamy w drugiej części, która mam nadzieje ukaże się jak najszybciej, ale nie napiszę tego. Owszem nie lubię takich zakończeń, jednak muszę przyznać, iż autorki postarały się o napięcie do ostatniego słowa książki. Sprawiły, że człowiek wstrzymuje oddech i ma ochotę rzucić książką o ścianę rozczarowany, że nie ma dalej. Chce i musi poznać historię dalej natychmiast. Ja na drugą część czekam z utęsknieniem. Klątwa zostawiła kaca książkowego i pewną niechęć do innych pozycji literackich „bo co jak nie będą tak dobre”. Chciałabym kiedyś ten świat zobaczyć w filmie lub serialu, bo jak dla mnie jest to wspaniała historia warta nie tylko polskiego kina, ale światowego. Podobnie jak sama książka. Pieniądze wydane na tę pozycję to dobra inwestycja, bo wiem, że będę do niej wracać ja pewnie kiedyś moje wnuki czy prawnuki, jeśli będę je mieć. Zachęcam każdego, by sięgnął po „Klątwę Przeznaczenia”, nawet jeśli nie jest fanem fantastyki. Tam każdy znajdzie coś dla siebie.