środa, 7 lutego 2018

Klątwa Zaczytania

 "Klątwa Przeznacenia"
autorki: Monika Magoska-Suchar oraz Sylwia Dubilecka
wydawnictwo NovaeRes


Nie jestem recenzentką i nie umiem pisać recenzji, więc to będą tylko takie moje prywatne przemyślenia i odczucia na temat książki „Klątwa Przeznaczenia”, której autorkami są Monika Magoska-Suchar oraz Sylwia Dubilecka.
Bałam się po nią sięgnąć, przyznaje, bardzo się obawiałam rozczarowania, irytacji, jaką mogę czuć itp. Dodam, że bardzo nie chciałam tych negatywnych odczuć z tego prostego powodu, iż autorki książki są przemiłe, przesympatyczne , „do ludzi”, o czym można się przekonać na forach czy grupach w sieci. Ludzie się zachwycali a ja gdzieś tam z boku czająca się z myślą „czytać czy nie czytać”. Dlaczego się obawiałam? Książka powstała w dość nietypowy sposób i równie nietypowo jest pisana, co może niektórych zniechęcić. Czasami z osoby pierwszej, czasami trzeciej. Tu należałoby wyjaśnić, co to jest RPG, bo właśnie w to „bawiły się” autorki w czasach szkolnych i tak narodził się pomysł na książkę. .
„Gra fabularna (z ang. role-playing game) – gra towarzyska oparta na narracji, w której gracze (od jednego do kilku) wcielają się w role fikcyjnych postaci. Cała rozgrywka toczy się zazwyczaj w fikcyjnym świecie, istniejącym tylko w wyobraźni grających Jej celem na ogół jest rozegranie gry według zaplanowanego scenariusza i osiągnięcie umownie określonych lub indywidualnych celów…”
Po więcej zapraszam TUTAJ

Ja sama często brałam udział w takim czymś oraz miałam możliwość czytać to, co pisali inni, więc jako takie pojęcie mam i cóż… obawiałam się czegoś, czego osobiście nie cierpię, że się zawiodę … Czy się zawiodłam? Nie… Książka jest barwna i zawiera wiele niespodzianek. Autorki nie tylko wymyśliły ciekawą, wciągającą historię, która nie jest płaska, a posiada tak wiele warstw, iż trudno je zliczyć, lecz dały nam całkiem nowy świat z jego historią, kulturą, tradycjami. Dały nam barwne postacie które, nawet jeśli pojawiają się jedynie na chwile, potrafią zapaść w pamięć, bo nie są tylko bezimiennym cieniem. Różnorodność charakterów, zmiany zachodzące w postaciach, ich przemyślenia, działanie sprawiają, że można je pokochać, znielubić, czasami ktoś irytuje, czasami zachwyca. Bałam się pewnego zmanierowania, jakiś „powłóczystych spojrzeń, szmaragdu oczu czy karminu ust”, ale nie… To książka z klasą, która jest ugrzeczniona, gdzie trzeba, ostra w odpowiednich momentach, wciągająca, niepozbawiona humoru w najlepszym znaczeniu. Ponad 800 stron, które pochłonęłam w 3 wieczory z przyjemnością. Chciałabym napisać, że nie podobało mi się zakończenie, którego nie było właściwie, bo dalsze losy bohaterów poznamy w drugiej części, która mam nadzieje ukaże się jak najszybciej, ale nie napiszę tego. Owszem nie lubię takich zakończeń, jednak muszę przyznać, iż autorki postarały się o napięcie do ostatniego słowa książki. Sprawiły, że człowiek wstrzymuje oddech i ma ochotę rzucić książką o ścianę rozczarowany, że nie ma dalej. Chce i musi poznać historię dalej natychmiast. Ja na drugą część czekam z utęsknieniem. Klątwa zostawiła kaca książkowego i pewną niechęć do innych pozycji literackich „bo co jak nie będą tak dobre”. Chciałabym kiedyś ten świat zobaczyć w filmie lub serialu, bo jak dla mnie jest to wspaniała historia warta nie tylko polskiego kina, ale światowego. Podobnie jak sama książka. Pieniądze wydane na tę pozycję to dobra inwestycja, bo wiem, że będę do niej wracać ja pewnie kiedyś moje wnuki czy prawnuki, jeśli będę je mieć. Zachęcam każdego, by sięgnął po „Klątwę Przeznaczenia”, nawet jeśli nie jest fanem fantastyki. Tam każdy znajdzie coś dla siebie.




2 komentarze:

  1. Monika Stanisławska

    Mi książla też się podobała. Ja nie jestem fanką fantadtyki ale Klątwę czytałam z eielką przyjemnością.

    OdpowiedzUsuń
  2. Zaciekawił mnie opis i przyznaję, że mam w planach przeczytać.

    OdpowiedzUsuń